czwartek, 30 października 2014

badanie pola widzenia-gdx-jaskra

Pewnie zastanawia Was tytuł postu...miałam pisać w Wszystkich Świętych i wyjazdach ale...dzisiejsza wizyta u okulistki mnie skierowała na inne tory. Otóż jakieś parę tygodni temu byłam u okulistki, dostałam standardową receptę na okulary, ale na tym nie koniec. Lekarkę zaniepokoiły jakieś zaminy w dnie mojego prawego oka. Skierowała mnie na badanie pola widzenia. Niestety dziś poszłam z wynikami do niej i okazało się,że wyszły "niespecyficzne zmiany"...nie wiedziałam o co jej chodzi. Niespecyficzne? co to znaczy? lekarka powiedziała jednak, że skieruje mnie na kolejne badanie GDX by przyjrzeć się z bliska tym zmianom i mam już przyjść bez kolejki z wynikami. Poszłam do rejestracji...i podając skierowanie rejestratorce struchlałam bo przeczytałam rozpoznanie: podejrzenie jaskry. Pani zapisała mnie na dość szybki termin bo za 2 tygodnie. Wróciłam do domu i czytam o tym badaniu i jaskrze:
Jaskra i gdx
Najbardziej mnie zaskoczyło określenie:
 "Badanie GDX nie jest badaniem rozpoznającym jaskrę, tylko służy ocenie rozwoju choroby. U chorego na jaskrę następuje degeneracja nerwu wzrokowego, a włókna nerwowe siatkówki ulegają ścieńczeniu i zanikowi. Badanie GDX służy ocenie stopnia ścieńczenia lub zaniku włókien nerwowych."
Mąż mnie uspokaja, że przecież może okaże się, że to dopiero początki choroby i uda się ją zatrzymać i nie...oślepnę. To nie pocieszenie...jestem w grupie wysokiego ryzyka ponieważ...mój dziadek miał jaskrę i zaćmę i był 20 lat niewidomy przed śmiercią. Mój wujek teraz ma jaskrę ale mieszka w USA i tam udało się to odpowiednio zaleczyć, widzi chociaż przeszedł operację. Wiedziałam, że genetycznie jestem tą "obciążoną" w pokoleniu, która ma jedyna w rodzinie okulary i wrodzoną wadę wzroku ale w koncu noszę "tylko" szkła: -3,5 i do tej pory wszystko było ok. Owszem od dziecka nosze okulary, przeszłam serię zastrzyków na oczy, rehabilitację w szpitalu ale to jako małe dziecko. Teraz jednak myślę co będzie jeśli jeśli diagnoza się potwierdzi, że to początki jaskry...i czy poród siłami natury nie spowodował jeszcze pogłębienia tych zmian i w ogóle wiele myśli tłoczy mi się do głowy. Takie to nasze życie zaskakujące. 

1 komentarz :

  1. Najlepiej poczekać na wyniki, nie miałam doczynienia z tą chorobą więc nic nie mogę na to poradzić...

    OdpowiedzUsuń