środa, 30 lipca 2014

testowanie kosmetyków i innych poroduktów - streetcom, test me too

Dziś troszkę z innej beczki. Jak zauważyłyście często pisałam o streetcomie na którym testuję podczas kampanii różne produkty. Otóz jestem miłośniczką testowania niemal wszystkiego...lubię np. sama coś kupić czego nigdy nie jadłam lub nie stosowałam i przetestować. Opinią dzielę się za zwyczaj z rodziną i znajomymi a także czasem pisze na blogu :) dziś dowiedziałam się np. że dostałam się do testowania sosu słodko-pikantnego Tao Tao na takiej stronce jak
Test Me Too - pod nazwą link dla zainteresowanych.
To mój pierwszy test z tam tej stronki...polecam testowanie produktów wszystkim. Można niemal za darmo (poświęcając troszkę wolnego czasu na uzupełnianie ankiet i opinii ) przekonać się czy dany produkt jest dla mnie czy nie. Lubię to robić, bo lubię też rozdawać często próbki czy pełnowartościowe produkty, które dostaję dla innych. Taki mam już styl życia, że wiele lubię sprawdzać :) a Wy?

niedziela, 27 lipca 2014

upał i basen

Wrażenia po-eksperymentalne są jak najbardziej pozytywne. Przespałam ciągiem 7 godzin...happy :) mój małżonek był niestety nie wyspany ale poczuł jak to mam na co dzień. Mała obudziła mnie przed szóstą mega płaczem, gdy spostrzegła, że zamiast mnie ma u boku tatę. Szybko się wymieniliśmy i mała słodko zasnęła. Spała do 8.00 w objęciach mamy. Dziś upał ogromny. Biegaliśmy od placu zabaw do lodów i basenu. Niech żyje kto wymyślił małe zbiorniki wody :)

piątek, 25 lipca 2014

eksperyment wakacyjny - spanie

Dzis u nas wielki eksperyment. Odkad urodzila sie corcia spie z nia i wstaje w nocy. Dzis po raz pierwszy moj maz poszedl spac do jej pokoju a ja pierwszy raz od ponad poltora roku mam spac w naszymmalzenskim lozu i nie zajmowac sie dzieckiem. Nie wiemjak na taka zamiane zareaguje mala.To tylko jednorazowa akcja bo po prostu jestem przemeczona a maz ma urlop wiec sie zaoferowal, ze moze sporbowac czy cos z tego wyjdzie. Nie wiem czy zasne bez corki u boku ale jakos dam rade.

poniedziałek, 21 lipca 2014

bałagan - testowanie kosmetyków

Na początku wypełnienie zadania z konkursu, w którym biorę udział czyli zamieszczam link do bloga gdzie odbywa się ów konkurs:
Rewelka Testuje

a teraz o wielkim bałaganie panującym w naszych włościach. Wróciliśmy w przerwie remontowej i to co zobaczyłam wstrząsnęło mną do głębi...bałagan, bałagan i jeszcze raz bałagan...mało tego w jednym pokoju kumulacja rzeczy z łazienki i pozostałych pomieszczeń, szafy łózka itd. Na szybkiego przenosiliśmy łózko małej do jej pokoiku oraz małą szafkę by cokolwiek w nim było. Pokój czeka malowanie na żółto-różowy kolor więc nie ma co znosić wielu gratów...ale niestety żyjemy jak tubylcy w graciarni. Mała za to ma raj do wyrzucania wszystkiego ze wszystkich...:( od soboty biegam ze ścierą i myję podłogi, ścieram kurze bo wszystko w wielkim pyle...:( końca nie widać, ale nowe płytki w łazience w końcu zobaczyły światło dzienne i niestety już widzę uchybienia pracownika...krzywo położone płytki równa się krzywa fuga :( jedna płytka całkowicie odwrócona wzorem :(:(  i wiele innych rzeczy...załamuję się powoli...

niedziela, 20 lipca 2014

wakacje

Wróciliśmy w sobotę czyli wczoraj po miesięcznych wakacjach czuję się nie mal jak gość w domu :) a za tydzień znów wyjazd :) pakowanie niestety dziecka zawsze przynosi zaskoczenie ale o tym jutro bo my ciągle na walizkach i trzeba wstawić pranie, ogarnąć. Mała niestety nie znosi dobrze zmian. Zmianę miasta na wieś, mała zniosła rewelacyjnie ale teraz powrót odbija się na niej okropnie. Przyzwyczaiła sie do przestrzeni, biegania na świeżym a tutaj nie ma nic... teraz widzę róznicę między wychowaniem dziecka na wsi a w mieście.