wtorek, 29 listopada 2016

Pomysł na prezent dla dziecka - Plastociasto kolorowe fryzury

Kochani w związku z tym, że coraz bliżej mikołajkowy dzień i świąteczne obdarowywanie się prezentami, proponuję Wam kilka postów na temat zabawek dla najmłodszych, które sprawdziły się u mojej córki. Może będzie to podpowiedź co Mikołaj przyniesie Waszym milusińskim. Dzisiaj proponuję zabawkę kreatywną na długie godziny a nawet dni. Uwaga nie są to posty sponsorowane a tylko przegląd mój indywidualny szafy mojego dziecka. Moja indywidualna opinia.

"Plastociasto kolorowe fryzury" 

Marka:  
Elefun Toys.
Zawartość opakowania:
5 opakowań Ciastoplasto w różnych kolorach 
- fotel fryzjerski (do złożenia)
- nożyczki i grzebień,
- nakładki "głowy klienta",
- brokat do fryzur,
- naklejkę i  kolorową planszę.
 

 

Cena: 17 zł w Biedronce (kupowałam jak widać w marcu tego roku ale wiem, że ten zestaw pojawia się co jakiś czas w Biedronce gdyż widziałam go już kilka razy)
Mój opis:
Z tego zestawu można wyczarować różne fryzury a dziecko może samo je modelować np. skracając fryzurkę za pomocą nożyczek czy układając ją za pomocą grzebyczka. Może też ją fajnie ozdobić posypując brokatem.


Ciastoplasto jest elastyczne, ładnie pachnie, nie brudzi. Ciekawe kolory. Minusem jest: to, że opakowania są z tych mniejszych ale nie małych. Jednak za cenę 17 zł to chyba byłaby przesada jakby były duże.
Fotel fryzjerski - szybko się składa, jednak na poczatku jego użytkowania trzeba pomagać dziecku dopóki się nie wyrobi gwint i już później lepiej i dziecko nie ma problemu po kilku razach użytkowania.
nakładki fryzjerskie -jest ich w zestawie cztery i dzięki ich wymianie można tworzyć najdziwniejsze fryzury. Dodając do tego brokat czy mieszanie kolorów jest genialna i kreatywna zabawa dla dziecka.
nożyczki i grzebyk - nożyczki bezpieczne plastykowe ale ostre świetnie tną plastociasto próbowałam przeciąć sobie nimi palca ale się nie udało :) jednak przy użytkowaniu nożyczek przez dziecko trzeba uwrażliwiać je na bezpieczne korzystanie z nich.
kolorowa plansza - świetnie tworzy nastrój prawdziwie fryzjerskiego salonu.
Plusy zabawki:
- kreatywna, 
- wiele akcesoriów za niską cenę
- bezpieczne dla małych dzieci od 3 lat
- dobrze opisana instrukcja
- różnorodne kolory plastociasto
- dużo zabawy
- mozna przez taką zabawę przygotowac dziecko do fryzjera
Minusy zabawki:
- na początku cieżko kręci się fotel z wyciskaniem masy ale to kwestia kilku zabaw i wszystko ok,
- nie można zostawiac na drugi dzień plastociasto w fotelu czy nakładkach ponieważ twardnieje i wtedy trzeba się natrudzić by oczyścić części. Najgorzej jest zostawić małe części ciastoliny w gwincie fotela , którym się wykręca plastociasto bo wtedy go zablokuje jak stwardnieje i ani drgnie. My tak zrobiłyśmy i...był spory problem. Jednak dziecku można wytłumaczyć, że po każdym dniu w takim salonie fryzjerskim nalezy sprzątać dokłądnie oczyszczając z plastociasta. Skutkuje. 
Podsumowując bardzo polecam zabawkę :)    
 


 

sobota, 26 listopada 2016

paczki mikołajkowe - kichające lale, kurteczki i słodkości

Kochani u nas się zaczęło czyli  pierwsza paczka mikołajkowa zawitała do naszych drzwi a w niej dwa prezenty dla mojej córci. Radości nie było końca bo mała dostała lalę , która kicha, mówi i śpiewa no ale problem pojawił się z tym, że trzeba takiej lalce wycierać nos, ubierac kurteczkę i podawać lekarstwo :) żeby lala odpowiadała trzeba robić to dośc precyzyjnie więc moja córka już po godzinie zabawy lalą pożałowała prośby do św. Mikołaja o lalę. Umęczona kazała mi ją wyłączyć i tak moja jedynaczka przekonała się co to znaczy mieć małe dziecko w domu. Przynajmniej w części. Dziecka niestety nie da się wyłączyć. Oprócz lali dostałą wiele książeczek i słodyczy oraz kurteczkę na zimę to od mojej mamy, która raczej juz standardowo kupuje małej kurtki na zimę i robi to rewelacyjnie. Sama bym lepszych nie kupiła i nawet nie wiem gdzie ona takie kupuje ale mówi, ze w zwykłym polskim sklepie z odzieżą dziecięcą u siebie w mieście. W drugiej paczce była lalka Barbie na rowerze , która bardzo ją zaintrygowała i o dziwo skomentowała z ulgą ,że ta lala nie gada :) więc czasem jest tak, że o czymś dziecko marzy a jak to dostanie to...niestety przekonuje się, że taka zabawka nie do końca jest dla niej dobra. Lalę schowałam i będę raz na jakiś czas ją wyciągać. Może jak mała podrośnie będzie bardziej z niej zadowolona. Najbardziej zainteresowana mała była plasteliną i książeczkami czyli tak raczej standardowo bez żadnych udziwnień. A życie nam mija od pracy do domu i przedszkola. Już się kończy listopad a ja z nadzieją patrzę w Nowy Rok. Czekam Nowego Roku ale w sumie nie wiem nawet dlaczego, może dlatego, ze mam stabilną sytuację w pracy i rodzinie. Zmian się żadnych nie spodziewam jakiś spektakularnych więc poczułam się spokojna i stabilnie.

sobota, 19 listopada 2016

mikołajkowe szaleństwo sklepowe

Coraz bliżej dnia św. Mikołaja. Zbiórka kaski w przedszkolu zaliczona więc moja córka dostanie 6 grudnia już paczkę. Przyjdzie do niej Mikołaj więc zwalniam się od organizowania czegoś specjalnego w domu. Rodzinka już dzwoniła co by chciała od św. Mikołaja i tak moja siostra usłyszała, ze mała chce lalkę płaczącą i śmiejącą się, mówiącą itp., moja mama usłyszała, ze chce maskotkę psa Alexa a kolejne osoby miały już łatwiej bo mojej małej wykończyły się pomysły i pragnienia i tylko powtarzała,że chce słodycze i jajko Kinder Niespodziankę :) więc nie ma wygórowanych marzeń. Jak pisałam rok temu zawsze prezenty kończą się na tym, ze mała dostaje nie to co chciała bo pomimo, że prosimy o coś konkretnie to i tak dostaje co innego dlatego na języku mam pytanie po co dzwonicie i pytacie jak i tak tego nie kupujecie. W tym roku to myślę, ze ze słodyczami to każdy wbije się w pragnienia córki. Babcia zapowiedziała, że kupi jej kurtkę ale na... zapytała, czy na 140 cm wystarczy?!! dla przedszkolaka na 140 cm?! wyjaśniłam jej,ze córcia owszem jest dużym dzieckiem ale 140 cm to lekka przesada. Staram się być kulturalna i przezyć lawinę pytań i milczę i podaję telefon córce by powiedziała czego chce ale boję się kolejnych rozczarowań bo wiem, ze córcia ma dobrą pamięć i będzie pytać dlaczego pomimo, że prosiła św. Mikołaja o to czy tam to dostała całkiem coś innego. Oczywiście tłumaczę jej, ze Mikołaj nie zawsze spełnia nasze marzenia bo...to czy tam to...ale czy nie lepiej powiedzieć rodzinie by darowała sobie tych pytań i kupiła to co będą uważać za stosowne. W tym roku powiedziałam wszystkim zainteresowanych co moja córka lubi z zabawek np. puzzle , układanki i jak będą kupować by to wzięli pod uwagę. Ucieszy się z wszystkiego gdyż nauczyłam ją, że od wielkości prezentu i jego ceny (ale to już dla starszych) nie zalezy nasza radość. Dlatego moja mała bardziej ucieszy się z jajka niespodzianki niż z tańczącej i śpiewającej Smerfetki, której się po prostu przestraszyła i...kazała schować. Szkoda mi tylko tego, że może nie dostać lalki co mówi czy maskotki psa więc sama się rozglądam za tymi rzeczami by w razie czego kupić jej na urodziny, które już w styczniu. Niestety jak każda mama staram się nie wpadać w szał zakupów mikołajkowych. Nie kupować reklamowanego badziewia ale i tak jestem świadkiem szału zakupowego mikołajkowego a przed świętami to już omijam sklepy z prezentami z daleka. Zawsze staram się robić takie zakupy wczesniej dlatego już wysłałam prezenty mikołajkowe  dla dzieci swoich przyjaciół. Nigdy też nie pytam co by chciały bo i tak mnie nie stać na kupowanie jakiś cudeniek. Kupiłam jednej lalki z konikami od Simby a drugim małą Syrenkę oraz buty Spidermana. Prezenty z tego co wiem trafione ale może tylko dlatego, ze pracuję z dziećmi i wiem co jest na chodzie :) a jak u Was, zakupy mikołajkowe rozpoczete?

środa, 9 listopada 2016

marazm

Zmęczona ganiam jak koń wyścigowy i cieszę się, że jeszcze mam poczucie humoru... kolejna dziewczyna ode mnie z pracy jest w ciąży. Od września to juz trzecia. A córka dzisiaj powiedziała mi, że śnił jej się braciszek...ale jak się obudziła to on znikł. Byłam prywatnie jakiś czas temu u lekarza od leczenia niepłodności. U mnie szanse obecnie są zerowe...nawet na leki nie zareagowałam tak jak powinnam a raczej w ogóle nie dało efektu. Leki na regulacje cyklu. Zastanawiam się czy to przez zmęczenie i stres w nowej pracy (nie takiej nowej bo już 2 miesiące pracuję) ale dzisiaj dowiedziałam się, że wiele dziewczyn w mojej pracy ma problem z okresem. Dlaczego? nie mam pojęcia co jest nie tak. Jak zwykle w listopadzie ogrania mnie nostalgia bo zbliżają się moje grudniowe urodziny i kolejny roczek mi uciekł :( ehhh stara już jestem.

niedziela, 6 listopada 2016

weekend z szarlotką w tle

Każdy dzień jest dla nas świętem. Moja córka tylko pyta kiedy będzie sobota. Spędzamy je w całości ze sobą. Wczoraj byłyśmy w krytym placu zabaw i w centrum radości. Potem poszłyśmy na deser do restauracji. Dzisiaj razem robimy szarlotkę.Po takim weekendzie trzeba jutro wrócić do pracy ale jakże z naładowanymi akumulatorami. Jestem szcześliwa ,że mam córkę.