Pisałam kiedyś, że jest we mnie napięcie oczekiwania na coś niewiadomego.Jakże te dni pokazały, ze psychika jednak wie najlepiej:
- przed świętami dostałam awans w pracy,
- przed świętami test ciążowy wskazał drugą kreseczkę...słabą ale zawsze drugą.
 A póxniej lawina:
- 23.12. - test z krwi BHCG - prawie 300,
- po pięciu dniach poziom Bhcg wzrósł do prawie 4000 :)
We wtorek jade do lekarza i nadal nie mogę uwierzyć,że można tak szybko zajść w ciążę z PCOS. 
Subskrybuj:
Komentarze do posta
                                    (
                                    Atom
                                    )
                                  
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz