wtorek, 13 października 2015

dzień uśmiechu

Idąc dzisiaj do pracy spotkałam wiele osób uśmiechających się do mnie...czyżby dzisiaj był dzień uśmiechu, radości...pomimo pogody, szarości i zabiegania (około 8.00) większość mężczyzn uśmiechała się do mnie. Mężczyzn w róznym wieku...aż sprawdziłam czy wszystko ze mną ok. Czy może makijaż mi się rozmazał, we włosach mam robaka , dziurę na kurtce itd. Pomyślałam później, ze już źle ze mną...nie wierzę, że ktoś po prostu może się uśmiechnąć do drugiej osoby tak bez powodu...może...nie wiem tylko dlaczego byli to sami meżczyźni, zaznaczam, iż byli to zarówno młodzi mężczyźni jak i dziadziusiowie o lasce. Poczatek dnia pomimo szalonego tempa porannego zaliczam do udanych...zobaczymy jak będzie dalej, gdyż idę po pracy kupowac buty dla malutkiej i robię na obiad pierś kurzą w suszonych pomidorach..."tempo, tempo, tempo"- to ostatnio moje najczęściej używane słowa :) a więc Kochane pomimo wszystkich minusów dnia...uśmiechnijmy się :):)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz