piątek, 19 czerwca 2015

podóż z maluszkiem czyli co ze spbą wziąć na podróż samochodem.

Dzisiaj opowiem Wam jakie mam doświadczenia jeżeli chodzi o podróżowanie z maluszkiem. Jeździłam do lekarza pociągiem 100 km co miesiąc już z 2 miesięczną córką, wtedy wystarczało nosidełko, cyc, ubranka na zmianę, pieluszki tetrowe czy flanelowe, chusteczki nawilżajce i woda w butelce do przemycia, brałam też wodę w termosie by umyć np. buzie dziecka czy sobie ręce ciepłą wodą. Kiedy podrózowaliśmy na nasze pierwsze wakacje corka miała 1,5 roku i okazało się, ze podóz z takim dzieckiem samochodem nie jest prosta jak nam się wydawało. Co trzeba wziąć na taką podróż:
- wielką cierpliowśc i nastawienie, z wszystko może się zdarzyć :)
w jedną stronę jechaliśmy wieczorkiem i dojechaliśmy nocą gdy dziecko spało niestety na moich rękach przy cycu bo w foteliku nie chciało. Ręce mi odpadały i miałam wszystkiego dość.
Szybko też się okazało, że trzeba sprawdzać gdzie się zatrzymujecie na postoje. A więc co z rzeczy trzeba zabrać na podróz samochodem:
- pieluszki i chusteczki nawilżające, pieluszki tetrowe, które przydają się gdy dziecko Wam zwróci co niestety zdarza się nawet dzieciom, które wcześniej nie zwracały (tak też było u nas)
- wodę najlepiej dwie butelki do przemywania
- picie dla dziecka i siebie (najlepiej nie soki przecierowe i najlepiej picie niezbyt słodkie)
- jedzonko dla dziecka - uwaga nie mleko, gdyż po wypiciu mleka przed samą podróżą lub w trakcie, prawie w 99% macie pewne wymioty. (sprawdziliśmy na swojej córce ale też ja na koloniach u starszych dzieci)
- przegryzki (czyli ciasteczko, chrupek)
- ubranie na zmianę podręczne gdyż na dłuższą podróż trzeba nastawić się, ze dziekco może zwymiotowac lub zabrudzić się np. wylewając soczek czy mus na siebie.
- woreczki lub reklamówki małe - wiadomo na co w sumie poczawszy od użytych chusteczek, pieluch po wymiociny skończywszy
- zabawki typu ksiązeczki, ulubionego misia itd.
- uwaga u nas sprawdził się "znikopis" tytaujw  linku podaję obraz jaki ma moja córka:
znikopis  - zaletami znikopisu jest takie, że dziecko może sobie porysowac bez zagrożenia, ze porysuje tapicerkę itd. a dzięki możliwości "wyczyszczenia" tablicy super się nadaje do ponownego rysowania. Uwaga też na czytanie dziciom gdyż niektóre dzieci jak widzą literki podczas podrózy mają zawroty głowy i wymiotują lub mają mdłości.
- kosmetyki, środki przeciw komarom - zaskoczeni? a własnie zaraz Wam wytłumaczę...zatrzymując się na postój nie wiecie co was czeka. My w ubiegłym roku zatrzymaliśmy się na postoju gdzie komary po prostu były plagą, a dziecko zrobiło kupkę i trzeba było przewijac a komary były dosłownie wszędzie nawet w toalecie. Wtedy środki przeciw owadom  w ruch...i po problemie
- drobne pieniądze by zawsze można było coś kupić co będzie potrzeba
- aparat fotograficzny by uwiecznić etap podrózy :)
- możecie tablet dla dzieci lub swój tablet z filmikami
- nakrycie głowy jeżeli podóżujecie w dzień (nakrycie jak wychodzicie na spacer na postoju)
Proponuje Wam by robić albo czeste postoje  albo dwa dłuższe połączone ze spacerem ale dobór ilości i jakości postojów zalezy jak wyczujecie wasze dziecko/dzieci.
Co jeszcze...może macie jakieś pomysły lub z własnego doświadczenia


3 komentarze :

  1. Dzięki za ten wpis, bardzo mi się przyda, bo za niedługo jedziemy do Polski!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam juz 10 miesieczna córe ale nadal wszystko trzeba taszczyc

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj podróżowanie z dzieckiem to nie lada wyzwanie. Przy dwójce jest jeszcze weselej i samo pakowanie i rozpakowanie trwa czasem dłużej niż cała wyprawa :)

    OdpowiedzUsuń