środa, 24 czerwca 2015

niepokoje i niespodzianki w tle zapiekanki i barszczyku :)

Czy miałyście kiedyś w sobie niepokój z bliżej nieznanej przyczyny? ja własnie taki mam od kilku dni. Myślałam, ze ów ścisk w żołądku to przez egzamin na studiach czy prace w poradni ale...minęły egzaminy, dyżur w poradni a niepokój pozostał. Mało tego, mój mąż wyznał, ze też jest jakiś niespokojny. Wczoraj pojechał do rodziców. Wcześniej "musiał" zmuchnąc świeczki na cieście z okazji urodzin. Spakowałam dla rodzinki kawałek ciasta, żeby i teściowie spróbowali urodzinowego. Dziś miał wracać. Napisał ,że jest w busie popołudniu i że czuje się niespokojny. Mnie też ciągle nie opuszczał niepokój. Po 15 minutach zobaczyłam, że dzwonił do mnie numer stacjonarny z miasta, z którego jechał mąż. Próbowałam oddzwonić ale na darmo, ciągle, ze nie ma takiego numeru, albo, ze numer niedostępny. Efekt...bez kontaktu z męzem i po "telefonie z tajemniczego stacjonarnego"  wyobraźnia zaczęła pracować, że pewnie bus miał wypadek i dzowonili albo ze szpitala albo z policji. Wpadałam w coraz czarniejsze myśli. Po 3 godzinach nie wytrzymałam i napisałam do meza czy wszystko ok. a on że już wraca do domu :) Przywitałam go zrobiona w steresie zapiekanką makaronową ze szparagami (niedługo przepis na moim blogu kulinarnym). Zapiekanka tak nam smakowała na kolacje, że zjedliśmy prawie całą :) a Wam polecam przepis na barszcz ukraiński zamieszczony na moim blogu :) smaki mojego dzieciństwa: barszcz ukraiński (<-------kliknij)
a teraz podsumowanie...czy wierzyć przeczuciam i niepokojom? nas nadal nie opuszcza ale myślę, ze to efekt planów wakacyjnych :) stres wakacyjny - ależ zjawisko :D

2 komentarze :

  1. Ja tam swoim przeczuciom wierzę gdy ma się stać coś złego to wpadam w panikę najgorzej że nie wiem czemu, potem przychodzą zazwyczaj złe wieści a mi przechodzi telepanie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, ja mam tak, że czasem śnią mi się bliskie zmarłe osoby i wtedy jeżeli do niepokoju taki sen mi się zdarzy to już wiem, ze coś będzie się dziać złego.

    OdpowiedzUsuń