poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Poradnik dla mam poszukujących pracy (wracających na rynek pracy) cz.1.

Kochane,
ze względu, iż jestem mamą,która przeszła już sporo jesli chodzi o szukanie pracy pomyślałam, że dobrze będzie napisać parę słów o tym. Poradnik ten stworzyłam zwłaszcza dla mam,które jak ja po urlopie rodzicielskim muszą zmierzyć się z poszukiwaniem pracy. Niestety bycie mamą maluszka komplikuje sprawę i to bardzo. Ja pomimo tego, że byłam zatrudniona na umowę na czas nieokreslony zrezygnowałam z pracy wraz z zakończeniem urlopu rodzicielskiego ponieważ przeprowadziłam się międzyczasie do innego miasta. Pracy zaczęłam szukać już  gdy mała skończyła 8miesięcy ale wycofałam się z tych planów bo skoro państwo dało nam możliwość bycia rok ze swoim dzieckiem to trzeba z tego korzystać zwłaszcza, że...postawiłam na bycie z dzieckiem. Dlatego swój "poradnik" zacznę od:
1.Określenie potrzeb i możliwości.
Określenie potrzeb jakie masz Ty, Twoja rodzina, dziecko itd. jest jedną z najważniejszych rzeczy. Dlaczego?Ponieważ rozeznanie sytuacji czy potrzebujesz iść do pracy i z jakich powodów warunkuje  poszukiwanie pracy. Okreslenie potrzeb Twojej rodziny wiąże się nie tylko z budżetem domowym co oczywiście jest często na pierwszym miejscu ale z tym np. że mąż ma wizje żony pracującej poza domem lub samorealizującej się w pracy. W rodzinie, z której się wywodzę osoba miała pracować. To, że urodziła małe dzieckoto ok. do pewnego momentu zajmowała się nim a później w imię okresliłabym "produktywności" czy "bycia bardziej wartościową" dla rodziny musiała iść do pracy choćby jej płaca nie była adekwatna do zatrudnienia i kosztów poniesionych na opiekę nad dzieckiem.Każda rodzina ma swoje potrzeby...w innej rodzinie może być tak, że nadrzędną potrzebą będzie wychowywanie dziecka przez matkę do 3 roku życia itd. Myślę, że wiecie o co chodzi. My z mężem stwierdziliśmy np. gdy mała miała wspomniane  8miesięcy, że mogłabym podjąć pracę na część etatu. Było to efektem kalkulacji moich potrzeb:samorealizacji, wyjścia z domu, dowartościowania się itd; potrzeb rodziny tj. dodatkowe pieniądze przydałyby się na wcześniejszą spłatę kredytu; potrzeb dziecka tj. zauważyliśmy, że dziecko poszukuje kontaktu z innymi i może to dobry czas na nianie (choćby 2 razy w tygodniu). Na rozszerzanie mu otoczenia najbliższego itd. Ja zrezygnowałam z wyżej wymienionych powodów ale też dlatego, że określiliśmy nasze możliwości. Mąż mógł się ze mną wymieniać w opiece nad dzieckiem, niania mogła być zatrudniona itd. Jednak u nas kalkulacja wyszła na minusie. Nasze ówczesne możliwości nie pozwoliły nam na to bym poszła do pracy gdy córcia miała 8 miesięcy. Oferty zatrudnienia też nie odpowiadały temu czego szukaliśmy. Określenie potrzeb pociaga za sobą rozeznanie możliwości. W moim przypadku,kończąc urlop rodzicielski jestem gotowa podjąć pracę na cały etat. Dziecko jest na tyle duże (ma 15 miesięcy - ponieważ wykorzystałam po urlopie rodzicielskim zaległy urlop wypoczynkowy), że może zostać z nianią, iść do żłobka itd. Siadam z mężem rozważamy możliwości... jak będzie wyglądać nasza organizacja jak będę pracować na pełen etat.Czy stać nas będzie na opiekunkę czy na żłobek, czy może trzeba będzie na poczatku z drugiego końca Polski ściągać babcię. Czy może lepiej iść do pracy na pół etatu i wtedy powoli,sukcesywnie wdrażać cała rodzinę w nową sytuację? Możliwości jakie macie w zapewnieniu opieki dziecku często warunkują wasze poszukiwanie pracy. Dodatkowo i w moim przypadku bardzo ważne są możliwości zatrudnienia...czyli rynek pracy. Możliwości zatrudnienia w danej społeczności lokalnej też warunkują i nie jako często nie odpowiadają na potrzeby mam. Trzeba albo przewartościować potrzeby i pójść do pracy jaka jest albo szukać do skutku.


1 komentarz :

  1. Ja mam pracę. Ale już zastanawiam się nad jej zmianą praca na 3 zmiany mi nie odpowiada bo kto by z dziećmi siedział. Babcie pewnie by pomogły, zatrudnienie niani u nas to koszt min 1200 więc nie warto...dylemat wielki...

    OdpowiedzUsuń