sobota, 27 lutego 2016

słoneczko i nawał pracy

Słońce...piekne chłodne ale słońce. Pościel już wyniesiona na balkon, leniwie leży i patrzy na całą okolicę :) ja niestety mniej leniwie wyprawiłam meża i córkę na spacer a sama w kuchni i mieszkaniu urzęduję. Dwa ostatnie dni spędziłam z córką w domu. W czwartek zabrałam ją do mojej pracy ale niestety niewiele dało się z nią popracować dlatego na piątek poprosiłam o urlop i to był strzał w dziesiątkę bo już dawno nie spędziłam tak miłych chwil z córką. Mała jak zwykle przeziębiona dlatego prewencyjnie zostawiłam ją w domu gdyż wczesniej takie przeziębienia szybko przeradzały się w zapalenie oskrzeli itp. A dzisiaj mamy spotkanie zapoznawcze z nową nianią córci...eh córka znajomej ale damy rady. Trochę stres ale tak już bywa, że nawet jak jest przedszkole w weekendowych planów tj. praca czy studia nie przeskoczymy i musimy miec kogoś do pomocy :(

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz